aktualności
o klubie
futsal
liga okręgowa
drużyny młodzieżowe
ośrodek szkoleniowy
sponsoring
BLF
linki

 
 

Rekord Bielsko-Biała-Grembach £ódź 4:3 (1:1)

Po ciężkiej walce


Rekord – Grembach £ódź 4:3 (1:1)
1:0 – Piotr Wieczorek w 13 min.
1:1 – Tomasz Kaczmarek w 17 min.
2:1 – Robert Dąbrowski w 24 min.
3:1 – Robert Dąbrowski w 30 min.
4:1 – Piotr Szymura w 34 min.
4:2 – Daniel Krawczyk z rzutu karnego z 10 m w 37 min.
4:3 – Marcin Olejniczak w 39 min.
Rekord: £ukasz Groszak, Piotr Wieczorek, Robert Dąbrowski, Piotr Szymura, Andrzej Szal, Wojciech £ysoń, Arkadiusz Mroczek, Piotr Jaroszek, Mateusz Żemła Bogusław Szczotka
BIELSKO-BIA£A (28 stycznia 2006 r. g. 18.00). Rekordziści zwyciężyli Grembach po pięknych golach, ale wygrana przyszła im z wielkim wysiłkiem. Przetrzebieni goście, którzy przyjechali do Bielska-Białej tylko w ośmioosobowym składzie, spóźnieni o pół godziny, stawili nieoczekiwanie wielki opór i w końcówce groziła nam powtórka z Gliwic. Na szczęście do niej nie doszło. Trzy punkty zostały pod Klimczokiem i Rekord opuścił ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy. Być może nie tylko na jeden dzień.
Mecz rozpoczął się od nerwowej i dość ostrożnej gry z obu stron. Dlatego pierwszą groźną akcję rekordziści przeprowadzili dopiero w 6 min., gdy Robert Dąbrowski podał do Andrzeja Szala, lecz strzał tego ostatniego z 6 metrów odbił po pięknej robinsonadzie Robert Augustyn. W 7 i 9 min. przed szansą zdobycia goli stanęli Paweł Miłaczewski i Marcin Olejniczak, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem górą był bardzo dobrze usposobiony £ukasz Groszak. W 13 min. rzadkiej urody gola zdobył Piotr Wieczorek. Po rzucie rożnym z lewej strony strzelił z tzw. pierwszej piłki z 13 metrów w lewy górny róg bramki Roberta Augustyna, który zmuszony był do wyjęcia piłki z siatki. Po objęciu prowadzenia przez bielszczan do głosu doszli goście, którzy w ciągu trzech minut mieli kilka wybornych sytuacji do zmiany wyniku. W 15 min. Paweł Miłaczewski „objechał” już £ukasza Groszaka i niemal z linii końcowej boiska strzelił do bramki Rekordu. Na szczęście w bramce znalazł się Wojciech £ysoń i stanął na drodze piłki do siatki. Tuż potem Grzegorz Gorący znalazł się pół metra przed bramką Rekordu, ale nie potrafił skierować piłki do siatki leżąc przed rozpaczliwie interweniującym £ukaszem Groszakiem. W 16 min. w sytuacji sam na sam z £ukaszem Groszakiem był Daniel Krawczyk, ale i on nie zdołał przechytrzyć grającego z blokadą bramkarza Rekordu. W końcu jednak goście dopięli swego. W 17 min. na bramkę gospodarzy ruszył Tomasz Kaczmarek. Po wymianie piłki z kolegą znalazł się na dogodnej pozycji strzeleckiej i z bliskiej odległości zaskoczył £ukasza Groszaka. Rekordziści próbowali jeszcze zaatakować, ale w 18 min. Mateusz Żemła przestrzelił z 6 metrów, a tuż przed gwizdkiem na przerwę omal nie zdobył bramki Robert Dąbrowski, strzelając z woleja z 4 metrów z ostrego kąta.
Po zmianie stron pierwsi próbowali zdobyć bramkę rywali zawodnicy Grembacha. Po błędzie Piotra Wieczorka w sytuacji sam na sam z £ukaszem Groszakiem znalazł się Michał Pietrzak. Jego strzał z 6 metrów obronił jednak golkiper gospodarzy. W 24 min. na prowadzenie wyszli rekordziści. Arkadiusz Mroczek dostrzegł wychodzącego na dogodną pozycję Roberta Dąbrowskiego, który strzałem z tzw. klepki z 10 metrów zaskoczył Roberta Augustyna. W 30 min. szansy na zdobycie gola nie wykorzystał Andrzej Szal, ale w chwilę później gospodarze raz jeszcze przyspieszyli grę. Piotr Szymura i Robert Dąbrowski zagrali z tzw. klepki i krakowianin w barwach Rekordu strzałem z 5 metrów podwyższył wynik na 3:1. W 34 min. Robert Dąbrowski odwzajemnił się Piotrowi Szymurze, który otrzymał idealne podanie od byłego zawodnika Baustalu i strzałem z 2 metrów nie dał szans bramkarzowi gości.
Wydawało się, iż łodzianie będą załamani wynikiem i ostatecznie oddadzą pole gry, zwłaszcza, że podpora ich defensywy Tomasz Kaczmarek w ogóle nie schodził z parkietu. Tymczasem stało się coś wręcz przeciwnego. Goście wykrzesali z siebie ostatek sił i ruszyli do natarcia. W 37 min. za szóste przewinienie piłkarzy Rekordu Daniel Krawczyk egzekwował rzut karny i strzałem nad rękami £ukasza Groszaka zdobył drugiego gola dla łodzian. Goście atakowali odtąd całą piątką, gdyż za rozgrywanie piłki „wziął się” bramkarz Robert Augustyn. £odzianie wielokrotnie strzelali na bramkę Rekordu, ale gospodarze umiejętnie blokowali piłkę. Gdy już tego nie potrafili zrobić, na przeszkodzie stawał znakomicie usposobiony £ukasz Groszak. W 39 min. obronił m. in. strzał Daniela Krawczyka z 3 metrów. Bramkarz Rekordu dwukrotnie po udanych interwencjach przechwycił także piłkę i usiłował strzelić gola z 40 metrów, ale za każdym razem minimalnie chybił. Na 90 sekund przed końcową syreną £ukasz Groszak był jednak bezradny po uderzeniu piłki przez Marcina Olejniczaka z kilku metrów. Na szczęście po zdobyciu trzeciego gola goście nie mieli już sił, aby walczyć o wyrównanie.
Gospodarze zaczęli „szanować” piłkę i „dowieźli” korzystny wynik do końca meczu. Rekord odniósł zasłużone zwycięstwo, choć przyszło ono gospodarzom z ogromnym trudem, gdyż osłabieni goście stawili bielszczanom nieoczekiwanie stanowczy opór. Rekord wyjeżdża teraz do Mysłowic, gdzie spotka się z innym kandydatem do spadku – drużyną Jango, która w sobotę nieoczekiwanie wygrała na wyjeździe z Kupczykiem Kraków. Jeśli rekordziści nadal myślą o utrzymaniu w ekstraklasie, to powinni także ten mecz wygrać. Będzie jednak bardzo trudno...


dodał: Jan Picheta
28-01-2006

zobacz komentarze(4)
dodaj własny komentarz


powrot



Najblizsze mecze:


Futsal

koniec sezonu


Liga okręgowa

koniec sezonu


mailto: admin