aktualności
o klubie
futsal
liga okręgowa
drużyny młodzieżowe
ośrodek szkoleniowy
sponsoring
BLF
linki

 
 

Skałka Żabnica - Rekord Bielsko-Biała 3:1(0:0)


0:1 - samobójcza w 47 min.
1:1 - Fero Paulus w 52 min.
2:1 - Mariusz Midor w 57 min.
3:1 - Tomasz Kąkol w 65 min.
Rekord: Marcin Niedziółka - Krzysztof Gawlas, £ukasz Sarga, Marek Klimont, Maciej Byrski (od 69 min. £ukasz Mentel), Szymon Niemczyk, Piotr Szymura, Paweł Jurasz (od 77 min. Aleksander Hola), Piotr Wieczorek (od 60 min. £ukasz Szewczyk), Piotr Bubec (od 46 min. Artur Ulanowski), Mateusz Żemła.
WęGIERSKA GÓRKA (2 KWIETNIA 2006 R. GODZ. 15.00). W pierwszej połowie mecz toczył się pod dyktando gospodarzy, ale skupieni na defensywie goście nie dopuszczali żabniczan do sytuacji strzeleckich. Dlatego piłka rzadko "tańczyła" w polu karnym rekordzistów. Żywsze serca bicie wśród nielicznych kibiców gości można było zarejestrować zaledwie w dwóch przypadkach. W 16 min. lewą stroną przedarł się Piotr Jaroszek i idealnie dośrodkował na głowę Mariusza Midora. Na szczęście znakomitym refleksem popisał się Marcin Niedziolka i wybil pilke na rzut rozny po strzale z 8 metrow. W 27 min. bramkarz gości ponownie popisał się udaną interwencją w podobnej sytuacji.
Po przerwie zaatakowali bielszczanie. W 47 min. w polu karnym gospodarzy znalazł się najaktywniejszy napastnik Rekordu Mateusz Żemła i strzelił w kierunku bramki żabniczan. Piłka odbiła się od obrońcy i bramkarza i wpadła do siatki. Goście poszli za ciosem. W 50 min. po odegraniu piłki głową przez Mateusza Żemłę w idealnej sytuacji znalazł się Piotr Wieczorek. Debiutujący w barwach Rekordu pomocnik strzelił z 7 metrów zbyt słabo i bramkarz odbił piłkę. Niestety na tej akcji wyczerpały się atuty gości. Odtąd górale z Polski i Słowacji (w barwach gospodarzy gra trzech Słowaków) zaczęli dominować na boisku. W 52 min. Paweł Jurasz stracił piłkę na środku pola. Gospodarze przeprowadzili akcję lewą stroną. Po dośrodkowaniu kozłującą piłkę przepuścili obrońcy Rekordu i Słowak Fero Paulus nie miał kłopotów ze strzałem głową z kilku metrów. W 57 min. nie pilnowany przez nikogo Mariusz Midor powtórzył wyczyn kolegi strzelając głową po rzucie rożnym. W 65 min. po serii błędów pomocników i obrońców gości do pustej bramki trafił Tomasz Kąkol. Gospodarze mieli jeszcze pięć bardzo dobrych sytuacji do strzelenia goli, ale na przeszkodzie stanęły źle nastawione celowniki lub dobrze usposobiony Marcin Niedziółka.
Goście wytrzymali trudy spotkania tylko przez 50 minut. Musi jednak upłynąć trochę czasu, aby "halowcy", którzy stanowią o obliczu Rekordu przestawili się na grę na dużym boisku. Gra wyglądałaby być może nieco inaczej, gdyby Piotr Wieczorek wykorzystał dogodną sytuację do podwyższenia wyniku na 2:0 dla Rekordu. Z drugiej strony zwycięstwo gospodarzy mogło także być dużo wyższe, gdyż w drugiej połowie Rekord nadmiernie rozluźnił szyki obronne, a paru zawodników "spoza hali" udowodniło, iż szczytu formy nie przewidziało jeszcze na początek kwietnia...


dodał: Jan Picheta
2-04-2006


 

"paru zawodników "spoza hali" udowodniło, iż szczytu formy nie przewidziało jeszcze na początek kwietnia... "Acha wiec trzeba spytac zawodnikow na kiedy przewidzieli forme,to wazna wiadomosc dla kibicow,zeby ten szczegol ujawnic.Moze pan treniner nam odpowie,kiedy przewidizal szczyt formy?Moze pan niedoczytal terminarza?Liga juz sie zaczela panie tenerze!Pan myslal ze za miesiac?

dodał: myself
dodano: 5-04-2006   18:39:04

 

Ja juz czekam na komentarz pana Pichety przed meczem z morcinkiem kaczyce pewnie bedzie ze"W sobote zagra rrekord bez 4 podstawowych zawodnikow rekordu mianowiciew bolka, Piotrka Szymury,Wieczorka i Zemły ktorzy juz w niedziele beda walczyc o puchar polski futsalu i bedzie bardzo ciezko rekordowi zdobyc 3pkt bo jak juz napisałem zawodnicy z poza hali nie przewidzieli formy na początek kwietnia" hehe

dodał: sampras
dodano: 5-04-2006   2:10:37

 

Kibicu rekordu,ja w swoich komentarzach nie staram sie dopiec druzynie,tylkopragne zwrocic uwage na koszmarnie subiektywne wypowiedzi Jana Pichety,ktore za kazdym razem,przedstawia relacje z meczu w taki sposob jakby byl na innym meczu niz wszyscy...

dodał: myself
dodano: 4-04-2006   14:33:08

 

Trudno dyskutować z Mayselfem , bo w komentarzach które pisze zawsze stara się dopiec naszej drużynie . A według mnie Jan Picheta mógł tak napisać bo: cztery z ośmiu meczy pierwszej kolejki ze wzgledów pogodowych odwołano , a dodatkowo lider z Żabnicy w 16 meczach jesienią tylko 3 razy tracił punkty w tym właśnie w pierwszym meczu z Rekordem . Więc mógł się obawiać meczu z nami . Jak się okazało niepotrzebnie bo zasłużenie wygrali , co chyba kolegi Myselfa zbytnio nie zmartwiło...

dodał: kibic Rekordu
dodano: 3-04-2006   23:51:01

 

a co sadzicie o slowach pana pichety:"Aspirujący do tytułu mistrzowskiego i awansu do IV ligi działacze zespołu gospodarzy zdecydowali, że lepiej dla żabniczan będzie, rozpocząć rozgrywki w terminie i zagrać na boisku , które z pewnością nie odpowiada przyzwyczajonym do gry w komfortowych warunkach halowych i dobrym technicznie rekordzistom ".Dla mnie to jest kpina,juz widze oczyma wyobrazni jak zabnica trzesie sie na mysl o graniu z rekordem na dobrym boisku...Pan picheta to prawdziwy mistrz groteski...

dodał: myself
dodano: 3-04-2006   22:09:27

 

Nidzióła bronił znakomicie:)uratował nam dupe ze trzy razy:)gorzej z obronom....

dodał: Biła4
dodano: 3-04-2006   18:15:10

 

No tak. Marcin Niedziolka w bramce i wszystko jasne... Porazka

dodał: DEVON
dodano: 3-04-2006   16:47:43

 

nie czytalem jeszcze glopszego komentarza! co sie pan Picheta tak uczepil zwodnikow z poza jak on to napisal hali! rekord ma byc druzyna! i nie powinno miec znaczenia czy ktos jest z czy z poza hali! druzyna to jednosc i calosc! nie mozna tego rozgraniczac! to pewnie mecz przegrali ci z poza hali?

dodał: marlon
dodano: 2-04-2006   23:42:45

 

No,no zanim się przestawią będzie koniec rundy...

dodał: kaz
dodano: 2-04-2006   21:39:49

 

dodaj własny komentarz

Wszystkie Newsy



Najblizsze mecze:


Futsal

koniec sezonu


Liga okręgowa

koniec sezonu


mailto: admin