aktualności
o klubie
futsal
liga okręgowa
drużyny młodzieżowe
ośrodek szkoleniowy
sponsoring
BLF
linki

 
 

Rekord Bielsko-Biała – Soła Kobiernice 7:1 (4:0)

Soła popłynęła


1:0-Mateusz Żemła 23 min.
2:0-Piotr Bubec 25 min.
3:0-Mateusz Żemła 27 min.
4:0-Piotr Bubec 40 min.
5:0-Michał Goły 48 min.
6:0-£ukasz Szewczyk 65 min.
6:1-Kamil Bogacz 69 min.
7:1-£ukasz Mentel 90 min.
Rekord: Michał Goły, Maciej Byrski, £ukasz Sarga (od 46 min. Tomasz Biłka), Marek Klimont (od 46 min. Krzysztof Gawlas), Piotr Wieczorek, £ukasz Mentel, Rafał Chudzik, Artur Ulanowski, Paweł Suski, Mateusz Żemła (od 46 min. Kamil Szlagor), Piotr Bubec(od 46 min. £ukasz Szewczyk).
Bielsko-Biała środa 31 maja 2006 r. godz. 18.05
Stare piłkarskie porzekadło mówi, że gra się tak jak przeciwnik pozwala… a w tym spotkaniu goście pozwalali Rekordzistom na bardzo wiele. Od pierwszego gwizdka arbitra głównego - Piotra Brzóski, gospodarze ruszyli do zmasowanego ataku a pierwsza bramka zdawała się być tylko kwestią czasu. W 5 min. piłka po strzale Pawła Suskiego z 17 metrów trafiła w porzeczkę, w 8 i 9 min. dwukrotnie bramkarza Soły Kobiernice próbował pokonać bardzo aktywny w całym meczu Artur Ulanowski. Pierwszy strzał na bramkę Michała Gołego goście oddali w 14 min. z rzutu rożnego za sprawą Mariusza Żurka. W 15 min. z linii pola karnego pięknym strzałem popisał się Artur Ulanowski ale i parada bramkarza gości była równie efektowna. Chwilę później piłka po strzale Piotra Bubca, który w swoim stylu minął trzech rywali, trafiła w słupek. W 17 min. drugi groźny strzał na bramkę gospodarzy oddał Daniel Kowalski ale to było wszystko, nie licząc dobrze zapowiadającej się kontry z 39 min. na co było stać zespół gości w tej połowie meczu. W 20 min. kolejny raz, dobrze usposobiony tego dnia Piotr Bubec z łatwością uciekł po skrzydle obrońcom i precyzyjnie dośrodkował do £ukasza Mentla, lecz piłka po jego strzale głową minimalnie minęła słupek. Wreszcie w 23 min. szczęśliwie broniący się do tej pory zespół gości, musiał już uznać wyższość gospodarzy, Rafał Chudzik precyzyjnym, krosowym podaniem uruchomił Artura Ulanowskiego, ten pociągnął z piłką do wysokości pola karnego, dokładnie dośrodkował do Mateusza Żemły, któremu już nic nie pozostało jak tylko wykończyć piękną akcję Rekordzistów strzałem głową. Po tym golu worek z bramkami wyraźnie się rozwiązał. W prawdzie dwie minuty później, sytuacji sam na sam z bramkarzem Soły nie wykorzystał jeszcze Paweł Suski ale już po kolejnym kąśliwym dośrodkowaniu Mateusza Żemły z rzutu rożnego i sporym zamieszaniu w polu karnym, piłka trafiła pod nogi Piotra Bubca a ten nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Druga bramka dodała zawodnikom Rekordu jeszcze więcej animuszu, którzy uparcie dążyli do zdobycia kolejnych bramek. W 27 min. doskonałej sytuacji nie wykorzystał Mateusz Żemła, któremu wybornie wyłożył piłkę na 5 metr Piotr Bubec. Nie minęła minuta a Mateusz Żemła w pełni zrehabilitował się za wcześniejszą sytuację i płaskim strzałem z 7 metrów podwyższył wynik spotkania na 3:0. Jeszcze w tej części meczu swojej szansy próbował Artur Ulanowski ale bezskutecznie. W 40 min. piękną akcję zapoczątkował pewnie grający w całym spotkaniu Piotr Wieczorek, który na pełnej prędkości wymienił z partnerami kilka podań z pierwszej piłki, wyłożył ją wreszcie do Piotra Bubca a ten przepięknym strzałem z 12 metrów w górny róg bramki podwyższył na 4:0, tym samym ustalając wynik do przerwy.
Zadowolony z postawy swoich podopiecznych i raczej już pewny swego trener Rekordu - Piotr Kuś, zdecydował się zmienić w przerwie aż czterech piłkarzy. Obraz gry w drugiej połowie nie uległ większej zmianie, czego potwierdzeniem była piąta bramka dla Rekordu, zdobyta tuż po wznowieniu spotkania, z rzutu karnego przez bramkarza Rekordu-Michała Gołego. Zachęceni szybko zdobytą bramką gospodarze ruszyli do kolejnych ataków czego efektem były: silny strzał z dystansu Rafała Chudzika, po którym bramkarz musiał piąstkować piłkę na rzut rożny, uderzenie Artura Ulanowskiego z ponad 20 metrów w poprzeczkę oraz strzał £ukasza Mentla z 16 metrów, który bramkarz wybronił z najwyższym trudem. Grający „otwartą piłkę” goście w tym okresie gry tylko raz poważnie zagrozili bramce Rekordzistów, kiedy to w 56 min. obronną ręką z sytuacji sam na sam wyszedł Michał Goły. Swoją ogromną przewagę optyczną gospodarze udokumentowali w 65 min. kiedy to po indywidualnej akcji Artura Ulanowskiego piłkę do pustej bramki wpakował ambitnie grający £ukasz Szewczyk, podwyższając wynik spotkania na 6:0. Jedyny poważny błąd defensywy Rekordu miał miejsce w 69 min. kiedy to do odbitej wcześniej bezpańskiej piłki, przy biernej postawie obrońców, doszedł Kamil Bogacz, bez namysłu silnie uderzył z podbicia w długi róg bramki i zawodnicy przyjezdnych mogli się cieszyć ze strzelenia honorowej bramki. W ostatnich 20 minutach spotkania obraz gry nie uległ zmianie, nadal stroną przeważającą byli zawodnicy Rekordu, brakowało natomiast w ich poczynaniach skuteczności a momentami spokoju, którym imponował Kamil Szlagor. Na bramkę Soły strzelali jeszcze w 74 min. £ukasz Mentel ale zbyt lekko, w 78 min. z dystansu Artur Ulanowski oraz kończąc szybki kontratak Pawł Suski w 80 min. Ku uciesze zgromadzonych kibiców, których w tym dniu aura nie rozpieszczała w ostatniej minucie spotkania po akcji Rafał Chudzik, Artur Ulanowski, £ukasz Mentel ten ostatni zdobył siódmą bramkę dla Rekordu, ustalając wynik na 7:1.
Podsumowując cały zespół Rekordu Bielsko-Biała zagrał dobrze, na boisku wyraźnie było widać różnicę dzielącą obie drużyny w tabeli. Gospodarze przewyższali rywali w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła, a gdyby zagrali skuteczniej to spotkanie z pewnością zakończyłoby się wynikiem jeszcze bardziej okazałym.


dodał: Dominik Matuszyk
31-05-2006

zobacz komentarze(7)
dodaj własny komentarz


powrot



Najblizsze mecze:


Futsal

koniec sezonu


Liga okręgowa

koniec sezonu


mailto: admin