Podsumowanie sezonu halowegoRozmowa z prezesem klubu Januszem Szymurą
– W minionym sezonie zespół Rekordu – mimo nie najgorszej gry w wielu meczach – spadł z ekstraklasy halowej piłki nożnej. Czy nie uważa Pan, że to był dla drużyny futsalu sezon stracony?
– Patrząc z boku może w istocie tak to wyglądać. Dla osób, które są bliżej naszej drużyny i tego, co się dzieje w klubie, na pewno tak jednoznacznie negatywna ocena nie jest właściwa.
– Rozumiem, że zadowolił Pana poziom gry, ale nie rezultaty...
– Rezultaty nie, gdyż byłoby to co najmniej niezrozumiałe. Wypracowany przez ostatni okres styl gry pokazał jednak, że praca trenera Mirosława Rypla miała sens. O ostatecznych wynikach drużyny zdecydowało już sześć pierwszych meczów rundy jesiennej. Zespół został cudem przywrócony do gry w ekstraklasie i nie było mowy, żeby w ciągu dwóch tygodni przygotować go personalnie i sportowo do podjęcia rywalizacji na najwyższym poziomie. Proszę zwrócić uwagę, że w poprzednim sezonie do miejsca gwarantującego pozostanie w I lidze bez baraży brakowało nam 13 punktów, a obecnie jedynie czterech. Można powiedzieć, że ekstraklasę przegraliśmy dwoma słabszymi występami.
– Co o tym zdecydowało?
– Zdecydowały czynniki psychiczne. W naszej drużynie nastąpiła zmiana pokoleniowa. Na starszych zawodników, którzy przez lata stanowili o sile Rekordu, jak Andrzej Szymański czy Adam Piechówka, z różnych względów nie można było liczyć. Ze „starej gwardii” w dobrej formie zdrowotnej i sportowej pozostał tylko Andrzej Szal. Znalazło się więc miejsce dla młodych, którzy jeszcze nie zawsze potrafili wziąć ciężar gry na siebie. Mimo to można być zadowolonym z postępów. Trzeba bowiem wspomnieć o grze w kadrze narodowej Piotra Szymury, który zdobywał nawet bramki dla reprezentacji Polski w meczach z Anglią i Rosją, oraz o Piotrze Bubcu, który również debiutował w koszulce z Białym Orłem na piersi, a głosami zawodników i szkoleniowców został uznany za najlepszego zawodnika drużyny w zakończonym sezonie. Trzeba wspomnieć także o dobrej postawie Wojciecha £ysonia w rundzie jesiennej i Piotra Wieczorka w rundzie rewanżowej. Z drugiej strony należy stwierdzić, że młodzi piłkarze nie nabrali jeszcze mentalności zwycięzców.
– „Zbawcami” Rekordu mieli być jednak zawodnicy sprowadzeni w drugiej rundzie – £ukasz Groszak i Robert Dąbrowski...
– Nie można im odmówić tego, że umieją grać w piłkę, natomiast w poszczególnych meczach mieli i lepsze, i gorsze momenty, a sprowadzając ich do Rekordu miałem nadzieję, że tych lepszych chwil będzie więcej.
– Czy planuje Pan kolejne odmłodzenie zespołu od nowego sezonu?
– Trudno odmładzać tak młodą drużynę, gdyż byliśmy praktycznie najmłodszym zespołem w ekstraklasie. Pewne jest natomiast, iż w najbliższym sezonie w barwach Rekordu nie wyjdą na parkiet Robert Dąbrowski, £ukasz Groszak, Arkadiusz Mroczek, Paweł Zegarek i Witold Zając, a prawdopodobnie także Piotr Szymura i Piotr Wieczorek.
– Któż zatem ich zastąpi?
– Liczę na to, że w ekipie zostaną osoby związane z Bielskiem-Białą i okolicami. Do kadry zostaną włączeni również dwaj czy trzej wyróżniający się wychowankowie klubu. Zadaniem trenera będzie również wyszukanie utalentowanych zawodników z naszego regionu .
– No właśnie , a kto poprowadzi drugoligowy zespół?
– Odpowiedzi na razie nie będzie. Mamy jeszcze trochę czasu, aby podjąć stosowną decyzję.
Rozmawiał Jan Picheta
dodał: Jan Picheta 29-04-2006 |