Wyzwolenie Simoradz - Rekord Bielsko-Biała 1:4 (0:1)Najwyższe zwycięstwo wyjazdowe
0:1 – Artur Ulanowski w 30 min.
0:2 – Piotr Bubec w 47 min.
1:2 – Piotr Kisiała z karnego w 73 min.
1:3 – Piotr Szymura w 79 min.
1:4 – Mateusz Żemła w 91 min.
Rekord: Michał Goły – £ukasz Sarga, Piotr Wieczorek, Maciej Byrski (od 64 min. Dariusz Ciereszko), Tomasz Świderski (od 70 min. Marek Klimont), Paweł Suski (od 46 min. £ukasz Mentel), Piotr Szymura, Rafał Chudzik, Artur Ulanowski, Piotr Bubec (od 80 min. £ukasz Szewczyk), Mateusz Żemła.
SIMORADZ (11 czerwca 2006 r. g. 17.00).
Od początku meczu uwidoczniła się przewaga rekordzistów, którzy przeprowadzali co chwilę interesujące akcje. Juz w 5 min. po rzucie rożnym do piłki dobiegł Piotr Szymura i strzelił z około 10 metrów obok dalszego słupka bramki gospodarzy. Dwie minuty później w podobnej sytuacji – z podobnym skutkiem – znalazł się Paweł Suski. W 30 min. padł pierwszy gol dla gości. Artur Ulanowski dwukrotnie strzałem lewą nogą z 12 metrów usiłował zaskoczyć bramkarza simoradzan. Za pierwszym razem golkiper gospodarzy odbił piłkę, ale przy dobitce strzału lewoskrzydłowego Rekordu w tzw. długi róg bramki był już bezradny. W 42 min. po krzyżowym podaniu Piotra Szymury Maciej Byrski strzelił z 13 metrów obok słupka. Tuż przed końcem pierwszej części gry ten sam zawodnik był faulowany w polu karnym, ale arbiter nie dopatrzył się przewinienia.
Wyraźną przewagę goście udokumentowali tuż po rozpoczęciu gry po przerwie. Ożywił sie wówczas Piotr Bubec, który minął paru rywali i płaskim strzałem lewą nogą z 10 metrów obok wybiegającego bramkarza podwyższył na 2:0. Dwie minuty później popularny „Bolek” raz jeszcze szarżował na bramkę przeciwników. Chciał sfinalizować indywidualną akcję strzałem z 8 metrów między nogami bramkarza, ale ten nie dał się nabrać i odbił piłkę poza bramkę. W 73 min. rozochocony wyraźną przewagą rekordzistów stoper Piotr Wieczorek zapędził się do przodu i stracił piłkę. Umożliwiło to ludowcom przeprowadzenie kontrataku, który w okolicach linii pola karnego powstrzymał nieprzepisowo Rafał Chudzik. Arbiter po długim namyśle wskazał w końcu na „wapno”. Pewnym egzekutorem „jedenastki” był jedyny zawodnik gospodarzy, który usiłował nawiązać walkę z gośćmi – Piotr Kisiała, jeszcze niedawno grający w IV-ligowym Beskidzie Skoczów. W końcówce meczu rekordziści znów zaczęli grać poważnie. W 75 min. £ukasz Mentel uderzył piłkę nieprecyzyjnie z 7 metrów z woleja. W 79 min. rekordziści przeprowadzili udany kontratak. Po akcji £ukasza Mentla i Piotra Bubca do piłki dobiegł Piotr Szymura, który uprzedził bramkarza rywali i strzałem z 7 metrów podwyższył wynik. W 90 min. Piotr Szymura podał „długą” piłkę do £ukasza Mentela, który przerzucił piłkę na prawą nogę i strzelił nad bramką z 13 metrów. W doliczonym czasie gry Rafał Chudzik odebrał piłkę przeciwnikowi, szybko podał do Mateusza Żemły, który minął obrońcę i ostrym strzałem z 10 metrów lewą nogą obok wybiegającego bramkarza ustalił wynik meczu.
Było to najwyższe wyjazdowe zwycięstwo drużyny Rekordu w klasie okręgowej, notabene – zasłużone i niezagrożone nawet przez moment.
Najbliższy , a jednocześnie ostatni w tym sezonie mecz przed własną publicznością zawodnicy Rekordu rozegrają w czwartek 15 czerwca 2006 r. o godz.17.00 . Przeciwnikiem będzie broniący się przed spadkiem zespół Przełomu Kaniów.
dodał: Jan Picheta
11-06-2006 |
