Rekord Bielsko-Biała – Wilamowiczanka Wilamowice 3:0 (1:0)Strzelać nie kazano (z karnych)
Rekord – LKS Wilamowiczanka 3:0 (1:0)
1:0 – Daniel Lech w 21 min.
2:0 – Paweł Suski w 60 min.
3:0 – Paweł Jurasz w 75 min.
Rekord: Marcin Niedziółka – Krzysztof Gawlas, Maciej Byrski, Tomasz Świderski, Paweł Suski (od 70 min.Marek Klimont), Rafał Chudzik (od 82 min. Dariusz Ciereszko), £ukasz Sarga, Paweł Jurasz, Artur Ulanowski, Piotr Bubec (od 63 min. £ukasz Szewczyk), Daniel Lech (od 73 min. Tomasz Duleba).
BIELSKO-BIA£A (18 września 2005 r. godz. 16.00). Już w 1 min. rekordziści mogli strzelić gola, ale po uderzeniu Daniela Lecha z 15 metrów Piotr Bubec spóźnił się do dobitki i bramkarz Wilamowiczanki Grzegorz Sodzawiczny zdołał zapobiec nieszczęściu. W 20 min Paweł Suski wymanewrował bramkarza gości, lecz wyjechał z piłką zbyt daleko w lewą stronę, aby skutecznie strzelić. Był zmuszony podawać spod linii końcowej boiska, lecz zrobił to nieprecyzyjnie i goście zapobiegli katastrofie. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 21 min. Daniel Lech zdecydował się na strzał z około 20 metrów. Silnie uderzona piłka odbiła się od „krótkiego” słupka i wpadła do bramki. W 30 min. goście usiłowali odrobić stratę, ale strzał Dominika Natanka z 15 metrów chybił celu.
Druga połowa zaczęła się od niefrasobliwości gospodarzy. W 50 min. pozostawili bez opieki 10 metrów przed bramką Gracjana Wierzbickiego, który na szczęście spudłował w dogodnej sytuacji. W 53 min. Daniel Lech wyprzedził obrońców gości i wbiegł z piłką w pole karne, ale został podcięty przez obrońcę Wilamowiczanki. Arbiter nie zdecydował się jednak na podyktowanie „jedenastki”. W 55 min. popisową akcję przeprowadził Piotr Bubec. Wymanewrował trzech przeciwników, wyciągnął z bramki Grzegorza Sodzawicznego, lecz spod końcowej linii boiska podał do rywala, zamiast do kolegi. W 60 min. Paweł Jurasz „znalazł” w polu karnym wybiegającego na czystą pozycję swego imiennika Suskiego, który zmienił lot piłki i rekordziści mogli cieszyć się ze zdobycia drugiego gola. Chwilę później Tomasz Pruski strzelił z rzutu wolnego, ale bardzo dobrze usposobiony w tym dniu Marcin Niedziółka nie dał się zaskoczyć. W 75 min. w dogodnej sytuacji znalazł się Paweł Jurasz. Minął bramkarza gości, obrońcę i strzelił do pustej bramki, ustalając, jak się okazało, wynik meczu.
Wówczas jednak zaczęły się dopiero prawdziwe emocje. Arbiter Przemysław Laszczak podyktował bowiem aż trzy rzuty karne. W 76 min. za faul na zawodniku gości karnego egzekwował Tomasz Pruski, który przymierzył w... poprzeczkę. W 78 min. za zagranie przeciwnika ręką rzut karny egzekwowali gospodarze. Ponieważ spośród trzech wyznaczonych do tego zawodników wszyscy znajdowali się już poza boiskiem, do piłki podszedł Artur Ulanowski, ale jego strzał obronił Grzegorz Sodzawiczny. W 81 min. za zagranie ręką sędzia podyktował trzeci rzut karny, tym razem znowu dla gości. Intencje Dominika Natanka wyczuł jednak znakomicie Marcin Niedziółka i wynik nie uległ zmianie. Drużyna Rekordu w której nie wystąpili: kontuzjowany Rafał Fotkek i powołany do reprezentacji kraju w futsalu Piotr Szymura – odniesła zasłużone zwycięstwo.
dodał: Jan Picheta 18-09-2005 |