Mecz rozpoczęliśmy systemem 4:4:2 w następującym składzie:
Chruszcz Czacza
Szczota Ziemia Szlagor Chowaniec
Jamiński Ja Janik Włoch
Boro
Z powodu nieobecności Biłki na boisku pojawił się Grzegorz Jamiński - byłygracz trenera biskupa a dobrych warunkach fizycznych. Natomiast Niemczyka zastąpił Chowaniec Rafał. (Niemczyk i Biłka przebywają obecnie we Włoszech na spotkaniu w sprawie ewentualnych transferów do tamtejszych klubów Serie A).
Mecz zaczął się bardzo nerwowo, Jamiński prezentował się przyzwoicie, lecz był zdekoncentrowany i na początku popełniał błędy, ale pierwsza bramka padła z drugiej strony boiska, Włoch się miną z piłką i kapitan drużyny gospodarzy „ściemnił” kapitana drużyny gości i miną go w pełnym biegu umieszczając piłkę w siatce. 1:0 dla Dankowic (gol padł około minuty 15).
Druga bramka padła powiedzmy w 25 minucie kiedy to Włoch tym razem nie machną się ale precyzyjnym wślizgiem trafił w nogi napastnika drużyny przeciwnej na polu karnym, sędzia odgwizdał jedenastkę, pewnym strzałem w okienko gospodarze podwyższyli wynik na 2:0. Takim rezultatem zakończyła się 1 połowa. Drugą rozpoczęliśmy w tym samym ustawieniu. Po 10 minutach przeprowadziliśmy kontrę, która na gola precyzyjnym strzałem z 8 metrów w długi róg bramki zamienił Rafał Chowaniec. Po następnych 10 minutach „Ziemia” zacentrował bardzo celnie i strzałem głową pod poprzeczkę drugą bramkę zdobył nie, kto inny jak i Rafał Chowaniec, co doprowadziło do remisu 2:2. Kamil Szlagor nie przekazał instrukcji trenera drużynie i po kontrze przeciwników faulu w polu karnym dopuścił się bramkarz gości Borowski Tomasz, który nie obronił karnego strzelonego przez kapitana gospodarzy. Przy stanie 3:2 dla Dankowic i 15 munutach do końca meczu trener zdecydował się wprowadzić na boisko Tomasza ćwierknie (za Grzegorza Jamińskiego) jako trzeciego napastnika, który stał się motorem napędowym drużyny, chociaż obrona rekordzistów prezentowała się fatalnie ze mną na czele to dynamiczne akcje "ćwirusa" i jego asysta doprowadziły do stanu 3:3 a następnie po 3 minutach do 3:4 dla BTS Rekordu, oby dwie bramki strzelił Piotr Czauderna zwany, Czaczą. Wielkie gratulacje i słowa uznania dla trenera Dariusza Kubicy i piłkarzy którzy zagrali do samego końca bardzo emocjonujący i pełen walki mecz, nie wspominając o perfidnych i skandalicznych decyzjach sędziego, któremu także nie udało się ustalić wyniku meczu.
Wielkie podziękowania za doskonałą postawę Rafała Chowańca i Tomasza ćwiertni, bez których mecz ten zakończyłby się porażką i którzy zawzięcie walczą o miejsce w pierwszym składzie. Tak samo wielkie podziękowania dla rezerwowych: Dudisa, Waliego, Deski, Filipczaka oraz rodziny Niemczyków, którzy bez względu na wszystko zawsze towarzyszą drużynie!
Domino
dodał: Domino dodano: 12-09-2005 20:57:41
|